Autor Wiadomość
szymek
PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 7:59 pm   Temat postu: :)

[quote:fb4965fe40="Anonymous"]A więc kolego,ostrz na storzek.Ale taki jak ma ołówek,czyli ma być na środku.Robisz to na osełce,potem jak najmniejszym papierem ściernym szlifujesz.Aby nie było wgłębień itp.A co do wcześniejszej odpowiedzi kolegi,jak on nie potrafi i je schrzania to jego sprawa.Ja robie to żytelnie i na jedną igłe poświęcam godziny czasu,patrząc pod lupą czy wszystko gra.Życze Ci takiego samego oddanie.

"NIE SZTUKĄ JEST SPIEPRZYĆ TATUAŻ,SZTUKĄ JEST GO ZROBIĆ DOBRZE"[/quote]

siema. zajebiście masz skoro u ciebie igły grają .... ha ha. najbardziej rozwaliło mnie motto twojej wypowiedzi .... i to że tatuujesz "żytelnie" ...
Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
joseph87
PostWysłany: Nie Maj 31, 2009 4:37 pm   Temat postu:

kolega wyżej przesadza z tym że każdy zaczynał od kolki, ja zaczełem od ołówka a potem pożyczyłem pieniązki od ojca i kupiłęm sprzet w workhouse. Liczyłem sie z tym że moze to nie wychodzic to sprzet bym sprzedał i nic nie trace. No ale na szczeście wychodzi:)
Gość
PostWysłany: Czw Kwi 30, 2009 1:53 pm   Temat postu:

[quote="aero"]A potem trzeba poprawiac po takich papudrokach... Rolling Eyes[/quote
nie będe pouczał czy pisał jak co i gdzie się robi ,wiadomo są i będą osoby które tatuowac będą czy sprzętem profes... czy kollką albo maszynką z długopisu Very Happy
też kiedyś cwiczyłem na maszynkach z długopisu - struna 14 a ze zwykłych tuszy to używałem rotring ,ciemniejszy od perełki Wink
teraz posiadam profesjonalny sprzęt jaka różnica????
sprzętem z długopisu podchodziłem pare razy do jednego tattoo czasami przyjmował się tusz czasami wychodził burak a czasami jako tako , ale ile czasu i główkowania mi zajeło zrobienie jednego dużego tattoo dużo !!!
dla czego nigdy ci się nie uda zwykłą maszynką zrobic pożądny wzór??
ponieważ zwykła maszynka ma jeden poważny problem -
igła która jest zamocowana na kułeczku od silniczka nie pracuje prosto ,tylko po włączeniu maszynki zauważamy że robi kółeczka a robiąc kułka nie jest możliwe zrobienia idealnie lini i w ten sposób tniemy lekko skóre z tąd nie zawsze się przyjmuje .
profesjonalny sprzęt jest tak zrobiony że dana igła pracuje prosto i dla tego dużo szybciej i dokładniej zrobimy tattoo , nie będe się rospisywał co do maszyn pr... bo amatorzy i tak nie zrozumieją danych żeczy
z tego co czytam to ten post jest dla osób które myślą że zrobią tatuaż zwykłą maszynką taki sam jak profesjonalną , próbowałem jak najprosciej napisac,wyjaśnic tym osobą co zadają pytania jak ostrzyc igłę ??
jeszcze raz napisze - choc niewiem jaki masz talent ale wałkiem do malowania ścian nie namalujesz obrazu Razz ( ta przenośnia mówi wszystko ) pozdroo i sorki za byki .
myśle że te osoby które nie mają pojęcia chyba zrozumieją Laughing
Morcego
PostWysłany: Nie Lip 29, 2007 8:47 am   Temat postu:

jezuuu tak sobie wszedlem i padlem.... Aku gratuluje podejscie, tatuuje dobrym sprzetem i nie czuje sie pierdolonym bananowcem... ja rozumiem ze chcecie tatuowac, ze czujecie powolanie ale prosze, kaleczyc ludzi... Dante doskonale rozumie temat i widze ze jednak sa tu inteligentne osoby znajace i rozumiejace temat... druga sprawa jak piszecie post sprawdzcie pisownie bo smieszy mnie wielki pan tatuarzysta z kolka wypowiadajacy sie niezmiernie powaznie i walacy bledy prawie kazdego mozliwego rodzaju...

p.s. zanim zaczalem sie upewniac i sprawdzac czy mam powolanie wywalilem kupe kasy na sprzet ale bylem pewny ze robiac sam sobie tatuaz nie zrobie sobie krzywdy a robiac pozniej nie zrobie innym nic zlego...

ODPOWIEDZIALNOSC, DOROSLOSC, ROZWAGA I PROFESJONALIZM BO WIDZE ZE BARDZO TEGO BRAKUJE NA POLSKIEJ SCENIE TATUAZU I TYM KTORZY CHCA JA REPREZENTOWAC...

........................................................................................................
Dante
PostWysłany: Wto Kwi 03, 2007 11:12 pm   Temat postu:

W tych gotowych zestawach igły są raczej słabej jakości ale do mniejszych prac wystarczają w zupełności. Przy większych zalecam zmienić zestaw gdzieś w połowie pracy.
Podstawowa różnica to powierzchnia, jaką możesz pokryć okrągłym zestawem, będzie to szło wolniej niż dużym magnum.
Płaskim zestawem można też operować bokiem, w trudno dostępnym miejscu a gdy trzeba wypełnić albo wycieniować małą pierdułkę. Jeśli RS (round shader) jest zbyt gruby, będzie problem z dotarciem do takich miejsc.
Nie bardzo rozumiem pytania "i ile najlepiej lutowanych brac??"
Jeśli chodzi o wielkość zestawów, to wszystko zależy od tego, jakie duże prace się wykonuje. Jeśli sie tatuuje często płaskimi, to brać 5M, 7M, 9M, 11M, 13M... Takie zestawy przydatne są do małych i średnich prac. RS - 9 igieł i w górę, mniejsze zestawy raczej mało przydatne.

Konturówki od 5RL (round liner) w górę, 3 RL do bardzo delikatnych prac. Jedna igła to porażka, odradzam. Wszystko również zależy od wielkości pracy, jaką wykonujemy.
MitalcA
PostWysłany: Wto Kwi 03, 2007 4:04 pm   Temat postu:

teraz robie iglamy oryginalnymi, sterylnymi, tylko jakie sa lepsze i czy jest jakas roznica przy robieniu miedzy okraglymi a plaskimi?? i ile najlepiej lutowanych brac?? widzialem jak koles robil kontur igla 14.
malik
PostWysłany: Nie Kwi 09, 2006 10:05 pm   Temat postu:

jak moze cie wogole watpic w sprzet kiedys rzeczywiscie nie bylo latwego dostepu do tych materialow ale teraz igly szlifowac dajcie spokuj sprzet jest zajebiscie wazny z gowna bata nie ukrecisz a szczycenie sie juz zrobionymi tatuazami to nic ci nie daje pamietaj ze tu nie ma odwrotu jak cos spiepszysz sumienie pamietajcie o tym chyba ze juz go nie macie im bardzieje ingerujesz w profesjnalizm tym bardziej stajesz sie profesjionalista i zastanow sie jak ty bys poszedl do kogos na sesje a tu pan szlifuje sobie jakies struny na papieze z gitary basowej pod lupa ach gdzie rozsadek dante gdzie jestes ucz ucz Razz
Gość
PostWysłany: Pią Kwi 07, 2006 9:19 am   Temat postu:

gorąco polecam cyber tattoo.najlepszy sprzęt i niedrogi![/url]
Gość
PostWysłany: Nie Lut 19, 2006 1:07 am   Temat postu:

Dosadnie powiedziane...ale w sumie zgodzę się w całej rozciągłości zagadnienia.... Laughing
no name
PostWysłany: Sob Lut 18, 2006 9:42 pm   Temat postu:

INWESTOWAĆ ?!? - - zaszumiało mi aż w głowie od tego słowa w kontekście kilku groszy, które każdy z Was wydaje codziennie nawet tego nie zauważając!! No faktycznie, w czasach kapitalizmu nie mówi się już " kupić", teraz się "inwestuje" niesamowitą kwotę 15 złotych polskich by "pozyskać" majątek (niestety często) trwały, jakim dla niektórych jest 100 igieł.

- zainwestuj człowieku lepiej 4 zeta na wino, zainwestuj 15 minut czasu na wystruganie pały, zainwestuj w nowe adidaski (w opcji glany), a potem idź w miasto i dokonaj zużycia tych środków trwałych na głowach tobie podobnych oszołomów, którzy nie wiedzą co to jest szacunek dla człowieka i odpowiedzialność. Jak zatłuczesz kilka takich matołów jak Ty, to pała i adidaski ci się zamortyzują i twoja "inwestycja" będzie naprawdę udana. Przysługa ludzkości i dobry interes......zrób to dla nas i dla siebie samego!!! Smile
aero
PostWysłany: Wto Lut 14, 2006 9:32 pm   Temat postu:

A potem trzeba poprawiac po takich papudrokach... Rolling Eyes
Dante
PostWysłany: Nie Lut 05, 2006 5:52 pm   Temat postu:

No zajeb... pomysł!!!!!!!!
Dlaczego każdy musi przetwarzać błędy innych?! To jest idiotyczne, ja nie zacząłem od kolki, ostrzenia igieł i takich bzdur. Miałem maszynę rotacyjną ale z normalnymi igłami i podstawami higieny.
Jest od metra różnych informacji na forach, stronach itp. jak zaczynać. A taki "kolega" nie zawsze ma tyle odwagii aby zacząć od siebie. Spierdzielony tatuaż to pikuś przy zakażeniach i syfie jakim można się zarazić. I co wtedy?? Tatuaż poprawisz, a żółtaczkę też??!!
Jeśli wyjdzie, że to nie jest kogoś powołanie to może sprzedać sprzęt bez większych problemów, znajdzie się wielu nabywców.

Najmniejszy koszt uczenia się na błedach, to uczenie się na błędach cudzych.
Jedyny koszt to odrobina rozsądku i myślenia ale chyba nie wszystkich stać na taki wydatek.................
decania
PostWysłany: Sob Lut 04, 2006 3:09 am   Temat postu:

Czytając wasze posty muszę bezsprzecznie wyrazić swojąopinię:
wydaje mi się, że żaden z was bluzgających na "strónowców" nie jest tatuatorem. Prawda? Każdy dziarający przeszedł przez kolkę i tak to jest. Nikt nie zainwestuje w sprzęt profesjonalny zanim nie upewni się, że to co robi to jego powołanie. Czasem zapał mija a maszyna zostaje. Czasem warto poćwiczyć aby być pewnym, że kase na maszynę nie jest kasą w błocie. W sytuacji gdy kolega pyta o ostrzenie igły znajduje się on spewnością na samym początku drogi tatuatora. Być może zaczyna od kolki a skończy jak ja na Spouldingu. I tego mu i innym życzę.
Uczyć się trzeba na błędach, a dobrze żeby te błędy były jak najtańsze.

P.S. Argumenty o uszkodzeniu klienta słabą dziarką są chybione- kolega najpierw pokoloruje sobie nogę a dopiero potem kolegom. I założę się, że koledzy będą wiedzieć co on im robi. Jedyny minus to sterylność, ale ryzyko musi najwyraźniej być. Od czegoś w końcu trzeba zdechnąć Wink
Dante
PostWysłany: Nie Sty 29, 2006 3:24 pm   Temat postu:

..................Ręce opadają. Dawno tu nie byłem i dawno się tak nie uśmiałem. Te dywagacje o ostrzeniu igieł przypominają dyskusję o wyższości mandarynek nad śliwkami.
Błagam, nie mówcie,że to jest pisane na serio, przecież to jest maksymalny regres. Ostatni post już "wytrysk" elokwencji, kur... świetnie.
aku
PostWysłany: Czw Sty 19, 2006 2:08 pm   Temat postu: banan

jak masz kase je.... bananie to sobie kupuj igły a najlepiej idż do salonu bananowcu pie...dolony